wtorek, 9 sierpnia 2016

Tęsknota

Tęsknię za spokojem, bezpieczeństwem i swobodą w relacji z mężczyzną. Za czymś czego nie znam ale co sobie wyobrażam. A czasem obserwuję u innych.
Że można siedzieć i nie trzeba nic mówić.
Że można się dzielić sprawami oczywistymi. Taka prosta rzecz: mieć komu powiedzieć, że nie lubi się komarów. Albo, że niebo dziś jest takie piękne!

Zazdroszczę kobietom, które odbierając telefon, mówią: mąż się tym zajmuje, proszę kontaktować się z mężem.

Tęsknię za ciepłym dotykiem męskiej dłoni, wyrażającym przyjęcie mnie takiej jaką jestem.
Za męską łagodnością. I stanowczością.
Tęsknię za irytacją na jego wady. Za różnicą zdań.
Tęsknię za tym, by musieć się jakoś trochę zmienić, dostosować, znaleźć kompromis. Żeby się nie pozabijać.
Tęsknię za głaskaniem.
Tęsknię za przytulaniem.
Tesknię za seksem pełnym miłości, którego nie znam.

Nawet za prasowaniem męskich koszul tęsknię. I chyba męska bielizna w koszu do prania sprawiłaby mi frajdę ;)


Za takim stanem w relacji z mężczyzną tęsknię kiedy już wiele można, już człowiek z człowiekiem taki oswojony, taki dobrze znany, taki powszedni.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz