Jutrzejsze spotkanie z samotnym tatą odbędzie się drogą telefoniczną, bo oboje żeśmy się rozchorowali ( proszę tego nie interpretować). Tymczasem zaczęły się ferie, to trochę oddechu...
Wczoraj wrzuciłam w wyszukiwarkę hasło: portal dla samotnych rodziców.
Jakby się niebo przede mną otwarło!
Większość już znałam i przerabiałam w czasach kiedy nie specjalnie byłam w kontakcie z faktem bycia samotną matka. Co ja miałam wtedy w głowie? To niezwykłe, ale pisanie bloga daje mi tożsamość. Tą tożsamość, którą lekceważyłam. A ja przecież jestem samotną mamą!
W każdym razie był tam portal, którego nie znałam. Postanowiłam zalogować się i sprawdzić go pod kątem samotnego rodzicielstwa. Tzn. na ile ów portal uwzględnia potrzeby samotnych rodziców. Bo pięknie piszą o tym na tych portalowych blogach, o naszych potrzebach, czasie dla siebie i innych pierdołach.
No i znalazłam, co chciałam. Temat: styl życia.
Jak często chodzisz do kina?
Jak często chodzisz na imprezy? (o Jezuuuu jęknęłam)
Jak często chodzisz do teatru?
...
Odpowiedziałam szczerze. I wtedy przez chwilę poczułam się jak towarzyskie zero, taki nikt, bez życia zupełnie, nic nie znaczący bo go nie ma.
W sekundę uruchamia się myśl, że coś ze mną musi być nie tak, bo PRZECIEŻ NIE MAM ŻYCIA!
Wczoraj wrzuciłam w wyszukiwarkę hasło: portal dla samotnych rodziców.
Jakby się niebo przede mną otwarło!
Większość już znałam i przerabiałam w czasach kiedy nie specjalnie byłam w kontakcie z faktem bycia samotną matka. Co ja miałam wtedy w głowie? To niezwykłe, ale pisanie bloga daje mi tożsamość. Tą tożsamość, którą lekceważyłam. A ja przecież jestem samotną mamą!
W każdym razie był tam portal, którego nie znałam. Postanowiłam zalogować się i sprawdzić go pod kątem samotnego rodzicielstwa. Tzn. na ile ów portal uwzględnia potrzeby samotnych rodziców. Bo pięknie piszą o tym na tych portalowych blogach, o naszych potrzebach, czasie dla siebie i innych pierdołach.
No i znalazłam, co chciałam. Temat: styl życia.
Jak często chodzisz do kina?
Jak często chodzisz na imprezy? (o Jezuuuu jęknęłam)
Jak często chodzisz do teatru?
...
Odpowiedziałam szczerze. I wtedy przez chwilę poczułam się jak towarzyskie zero, taki nikt, bez życia zupełnie, nic nie znaczący bo go nie ma.
W sekundę uruchamia się myśl, że coś ze mną musi być nie tak, bo PRZECIEŻ NIE MAM ŻYCIA!
Ale zaraz! Hola, hola! I to niby ma być portal dla samotnych rodziców?! Totalnie nie uwzględniający naszych realiów?
Nie dajmy się zwariować, pomyślałam sobie.
Nie dajmy się zwariować.
Nie dajmy się zwariować, pomyślałam sobie.
Nie dajmy się zwariować.