sobota, 30 lipca 2016

zmiana w orientacji

Nie pamiętam żebym kiedyś miała taki poziom ambiwalencji związany z randkami, mężczyznami i całym tym męsko damskim bałaganem. W przyszłym tygodniu grozi mi ;) kawa z młodszym o kilka lat mężczyzną. Odroczona przeze mnie bo już mogłaby być jutro. Nigdy w życiu nie potrafiłam odroczyć NICZEGO co wiązało się z mężczyznami. No ale jutro odpoczywam. I kropka.
Co ciekawe, znacznie więcej emocji mam kiedy myślę o zaplanowanych spotkaniach z kobietami.
I to nie dlatego, że zmieniłam orientację, bo nie zmieniłam.
Sama myśl (plus całe mnóstwo fantazji) sprawia, że czuję wiatr we włosach...:)
Jakby mój dotychczasowy entuzjazm zmienił orientację.
I chyba dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz